Ceny miedzi osiągnęły w tym tygodniu nowe rekordowe maksima, napędzane przez dwie dominujące siły: chińskie dążenie do silniejszego wsparcia gospodarczego oraz rosnące oczekiwania, że Rezerwa Federalna USA wkrótce obniży stopy procentowe. Wszystkie te czynniki skłoniły inwestorów do zainteresowania się tym metalem, jednocześnie wzmacniając obawy o potencjalny deficyt podaży do 2026 roku.
Na Londyńskiej Giełdzie Metali (London Metal Exchange) cena referencyjna trzymiesięcznego kontraktu na miedź osiągnęła 11 771 dolarów za tonę, podczas gdy kontrakty terminowe na miedź w Szanghaju wzrosły do 93 300 juanów za tonę. Kontrakty terminowe na miedź w Nowym Jorku i Mumbaju poruszały się w tym samym kierunku, co podkreśla globalny zasięg rajdu.
Dążenie Chin do wzrostu napędza wzrost cen miedzi
Ostatni wzrost rozpoczął się po kluczowym spotkaniu w Pekinie, gdzie chińscy przywódcy zadeklarowali, że wspieranie wzrostu gospodarczego będzie najwyższym priorytetem do 2026 roku, deklarując „bardziej proaktywną” politykę fiskalną i „umiarkowanie akomodacyjną” politykę pieniężną. Inwestorzy zinterpretowali to jako wyraźny sygnał wznowienia bodźców.
Oczekuje się, że znaczna część tych wydatków zostanie przeznaczona na modernizację sieci energetycznych, systemów energii odnawialnej, centrów danych i wysokowydajnych systemów obliczeniowych — sektorów zużywających ogromne ilości miedzi.
Lepsze dane dotyczące chińskiego handlu dodatkowo wzmocniły dynamikę, a eksport wzrósł w listopadzie, co po raz pierwszy podniosło roczną nadwyżkę handlową powyżej 1 biliona dolarów. Miedź w Szanghaju zakończyła sesję wzrostem o około 1,5%, ustanawiając nowy rekord zamknięcia.
Długoterminowe trendy wzmacniają optymizm. Międzynarodowa Agencja Energetyczna prognozuje, że zużycie miedzi rafinowanej osiągnie 33 miliony ton do 2035 roku i 37 milionów ton do 2050 roku, w porównaniu z około 27 milionami ton w 2024 roku, co sugeruje, że w nadchodzących latach mogą pojawić się strukturalne niedobory.
Obniżki stóp procentowych w USA dodają paliwa do rajdu
Kluczową rolę odegrały również oczekiwania monetarne. W środę Rezerwa Federalna obniżyła stopy procentowe o 25 punktów bazowych.
Obniżki stóp procentowych zazwyczaj osłabiają dolara amerykańskiego, przez co towary denominowane w dolarach, takie jak miedź, stają się tańsze dla globalnych nabywców. Jednocześnie obawy, że Stany Zjednoczone mogą nałożyć cła na miedź rafinowaną, skłoniły amerykańskich nabywców do przyspieszenia gromadzenia zapasów.
Wypłaty z magazynów LME nadal rosną, a zapasy na amerykańskim Comexie osiągnęły rekordowe poziomy. Jednak poza Stanami Zjednoczonymi deficyt podaży się pogłębia.
Chińskie huty planują ograniczyć produkcję miedzi rafinowanej o około 10% z powodu spadających kosztów przeróbki i niedoboru podaży koncentratu. Analitycy z GF Futures i Citic Securities ostrzegają przed potencjalnym deficytem 450 000 ton do 2026 roku. Citic spodziewa się również, że rynek będzie wymagał średnich cen powyżej 12 000 dolarów za tonę w 2026 roku, aby stymulować nowe inwestycje w górnictwo.
Napięcia w dostawach w Chile i Peru zwiększają presję na rynku
Podaż miedzi pozostaje pod wyraźną presją. Zakłócenia w produkcji w Chile i Peru – które łącznie dostarczają prawie 40% światowego wydobycia miedzi – spowolniły wydobycie. Kilka kopalni boryka się ze spadkiem zawartości rudy, niedoborami wody i opóźnieniami w wydawaniu pozwoleń rządowych.
Dane z International Copper Study Group (ICSG) pokazują, że globalna podaż miedzi rafinowanej wzrosła zaledwie o 1% w 2024 r., podczas gdy wydobycie wzrosło o mniej niż 2%, co wskazuje na powolne tempo nowej podaży.
Te ograniczenia zwiększyły zainteresowanie przyszłymi projektami, w tym projektami na wczesnym etapie rozwoju realizowanymi przez Filo Corp w Argentynie, Ivanhoe Electric w USA oraz projektem Copper World firmy Hudbay w Arizonie. Choć ich realizacja jest jeszcze odległa o wiele lat, stanowią one istotny element długoterminowych prognoz dotyczących podaży.
Perspektywy rynkowe: w 2026 r. spodziewana jest duża zmienność
Rynki miedzi przygotowują się na okres wzmożonej zmienności. Nawet przy rekordowo niskich cenach, czynniki wpływające na ten trend pozostają kruche.
Zapasy LME spadły do wyjątkowo niskich poziomów w porównaniu z poprzednią dekadą, podczas gdy popyt ze strony kluczowych sektorów przemysłowych pozostaje silny. To sprawia, że rynek jest podatny na gwałtowne wahania cen spowodowane nawet niewielkimi zmianami podaży lub popytu.
Analitycy ostrzegają, że warunki w 2026 roku mogą być jeszcze trudniejsze, ponieważ popyt ze strony pojazdów elektrycznych, odnawialnych źródeł energii, rozbudowy sieci energetycznych i budowy centrów danych gwałtownie rośnie. Pojedynczy pojazd elektryczny może zużyć nawet czterokrotnie więcej miedzi niż samochód benzynowy.
Instalacje solarne i wiatrowe wymagają dużej ilości miedzianego okablowania i transformatorów, podczas gdy centra danych AI i infrastruktura przetwarzania w chmurze stają się szybko rosnącym źródłem popytu.
Po stronie podaży wzrost pozostaje zbyt powolny. Wiele kopalni w Chile i Peru boryka się z pogarszającą się jakością rudy, co wymaga przetworzenia większej ilości skały, aby uzyskać tę samą ilość metalu.
Przepisy dotyczące ochrony środowiska, trudności z uzyskaniem zgody społeczności i niedobory wody również opóźniają realizację nowych projektów, przez co reagowanie na skoki popytu staje się coraz trudniejsze.
Warunki finansowe dodają kolejny poziom ryzyka, gdyż kolejne obniżki stóp procentowych w USA lub osłabienie dolara mogą przyciągnąć więcej inwestycji w miedź, podczas gdy globalne spowolnienie lub słabszy popyt w Chinach może wywołać gwałtowne korekty cen.
Wielu analityków przewiduje, że miedź będzie jednym z najbardziej zmiennych surowców do roku 2026, biorąc pod uwagę silny popyt długoterminowy i niestabilne warunki rynkowe w krótkim terminie.
Prognozy badawcze wskazują, że rynek miedzi rafinowanej pozostanie deficytowy przez kilka lat. JP Morgan prognozuje deficyt w wysokości 330 000 ton w 2026 roku, przy cenach sięgających około 12 500 dolarów za tonę w drugim kwartale 2026 roku i średniej rocznej na poziomie około 12 075 dolarów.
Bank przewiduje, że rosnący popyt — zwłaszcza ze strony centrów danych, elektryfikacji i modernizacji sieci energetycznych — zapewni istotne wsparcie, podczas gdy ograniczona podaż i niskie zapasy utrzymują presję na ceny.
Tymczasem dane ICSG pokazują jedynie umiarkowany wzrost podaży miedzi wydobywczej i rafinowanej, co wskazuje na strukturalnie napięty rynek, nawet jeśli ceny nieznacznie spadną z obecnych maksimów.
Miedź wkracza w nową fazę
Rekordowy wzrost cen miedzi nie jest zjawiskiem krótkoterminowym. Nowe chińskie plany stymulacyjne, perspektywa dalszych obniżek stóp procentowych w USA oraz utrzymujące się problemy z dostawami w głównych krajach produkujących – wszystko to napędza jednocześnie rynek w górę.
Ze względu na niski poziom zapasów i powolny rozwój projektów rynek wszedł w okres utrzymującego się napięcia.
Biorąc pod uwagę znaczenie miedzi dla czystej energii, elektryfikacji i infrastruktury cyfrowej, popyt prawdopodobnie będzie nadal rósł w nadchodzących latach. W rezultacie obecne trudne warunki mogą utrzymywać się aż do 2026 roku i później.
Podczas sesji w USA grudniowe kontrakty terminowe na miedź wzrosły o 1,6% do 5,43 USD za funt o godz. 14:57 GMT.
Bitcoin (BTC-USD) i Ether (ETH-USD) spadły w czwartek, pomimo obniżki stóp procentowych przez Rezerwę Federalną, a prezes Rezerwy Federalnej Jerome Powell zasugerował, że bank centralny będzie działał ostrożnie do 2026 r.
W środę Fed obniżył referencyjną stopę procentową o 25 punktów bazowych do przedziału od 3,50% do 3,75%. Choć powszechnie oczekiwano, podział w FOMC w stosunku 9 do 3 oraz jastrzębi ton Powella na konferencji prasowej wpłynęły na nastroje na rynkach aktywów cyfrowych. Jeden z członków opowiedział się za głębszą, 50-punktową obniżką, podczas gdy dwóch sprzeciwiło się jakiejkolwiek obniżce.
Bitcoin (BTC-USD) spadł w czwartek o ponad 3%, na krótko spadając poniżej poziomu 90 000 dolarów, po czym w momencie pisania artykułu ustabilizował się na poziomie około 90 030 dolarów. Spadek nastąpił pomimo dużego napływu środków do amerykańskich funduszy ETF opartych na bitcoinie w ciągu ostatniego tygodnia.
Ether (ETH-USD) spadł o 4% poniżej 3200 USD, podczas gdy XRP (XRP-USD) stracił ponad 4%, próbując utrzymać poziom 2,00 USD.
Rynki instrumentów pochodnych również odnotowały duże straty, a łączna wartość likwidacji w ciągu kilku godzin po środowej decyzji Fed wyniosła 440 milionów dolarów, według Coinglass. Długie pozycje stanowiły 334,8 miliona dolarów straty, podczas gdy krótkie pozycje wyniosły 105 milionów dolarów w związku z rosnącą zmiennością.
Fabian Dori, dyrektor ds. inwestycji w Sygnum Bank, powiedział Yahoo Finance, że rynki kryptowalut pozostają bardzo wrażliwe na sygnały makroekonomiczne.
Powiedział: „Cięcie stóp o 25 punktów bazowych było w dużej mierze uwzględnione w cenach, ale towarzysząca temu narracja ma większe znaczenie dla inwestorów, którzy muszą radzić sobie z niezwykle niestabilnym końcem roku. Jastrzębia obniżka nie jest zaskakująca, biorąc pod uwagę obawy Fed dotyczące ochłodzenia rynku pracy i utrzymującej się wysokiej inflacji”.
Dori zauważył, że szersze warunki gospodarcze nadal sprzyjają długoterminowej adopcji aktywów cyfrowych. „Oczekuje się, że płynność będzie się stopniowo poprawiać do 2026 roku, a wskaźniki cyklu koniunkturalnego nadal wykazują fundamentalną dynamikę”.
Dodał, że ostatni zakres notowań Bitcoina (BTC-USD) i nastroje rynkowe sugerują, że znaczna część efektu wymywania dźwigni finansowej już nastąpiła. „Fundamenty on-chain, instytucjonalne ramy alokacji i zmiany regulacyjne nadal zapewniają średnioterminowy impuls. Kluczową zmienną jest teraz zaufanie”.
Karmione w „strefie neutralnej” po trzech cięciach
Konferencja prasowa Powella po środowym posiedzeniu FOMC miała nieco gołębi ton, ale jednocześnie podkreślała utrzymującą się ostrożność w kwestii ryzyka inflacji i dynamiki rynku pracy.
Stwierdził, że skumulowane obniżki stóp procentowych o 75 punktów bazowych od września umieściły politykę pieniężną „w strefie neutralnej”, dodając, że bank centralny jest „w dobrej pozycji, aby czekać i obserwować, jak rozwija się gospodarka”.
Powell określił środową obniżkę stóp procentowych jako „trudną decyzję”, stwierdzając, że „każda ze stron mogła mieć swoje racje”. Zauważył, że stopniowe ochłodzenie na rynku pracy uzasadnia ostatnią obniżkę.
Dodał, że przed styczniowym spotkaniem pojawi się znaczna ilość nowych danych, które pozwolą podjąć decyzje dotyczące przyszłej polityki.
Prognozy Rezerwy Federalnej wskazują, że decydenci spodziewają się tylko jednej kolejnej obniżki w 2026 r. po decyzji z grudnia.
Ceny ropy naftowej spadły w czwartek, gdyż inwestorzy ponownie zwrócili uwagę na rozmowy pokojowe między Rosją a Ukrainą, rozważając jednocześnie potencjalne konsekwencje zajęcia przez Stany Zjednoczone tankowca objętego sankcjami u wybrzeży Wenezueli.
Cena kontraktów terminowych na ropę Brent spadła o 81 centów, czyli 1,3%, do 61,40 dolarów za baryłkę do godziny 09:04 GMT, a cena kontraktów terminowych na US West Texas Intermediate spadła o 78 centów, czyli 1,3%, do 57,68 dolarów.
Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow powiedział w czwartek, że wizyta amerykańskiego wysłannika Steve'a Witkoffa w Moskwie w tym miesiącu rozwiązała nieporozumienie między oboma krajami, dodając, że Moskwa przekazała Waszyngtonowi swoje propozycje dotyczące gwarancji bezpieczeństwa zbiorowego.
Indeksy zamknęły poprzednią sesję na plusie po tym, jak Stany Zjednoczone poinformowały o przejęciu tankowca u wybrzeży Wenezueli, co ponownie rozbudziło obawy o zakłócenia w dostawach na tle rosnących napięć między tymi dwoma krajami.
Amrile Jamil, starszy analityk ds. ropy naftowej w LSEG, powiedział, że jak dotąd skutki przejęcia nie odbiły się na rynku, ale dalsza eskalacja sytuacji spowodowałaby gwałtowne wahania cen ropy naftowej. Dodał, że rynek nadal koncentruje się na rozwoju sytuacji w procesie pokojowym między Rosją a Ukrainą.
Prezydent USA Donald Trump powiedział w środę: „Właśnie przejęliśmy tankowiec u wybrzeży Wenezueli – duży tankowiec, bardzo duży – największy w historii. I dzieją się też inne rzeczy”.
Przedstawiciele USA nie ujawnili nazwy statku, ale brytyjska firma Vanguard, zajmująca się ryzykiem morskim, poinformowała, że tankowiec Skipper najprawdopodobniej został zatrzymany u wybrzeży Wenezueli.
Handlowcy i źródła w branży twierdzą, że azjatyccy nabywcy domagają się dużych rabatów na wenezuelską ropę naftową, pod presją napływu objętej sankcjami ropy z Rosji i Iranu, a także rosnących ryzyk związanych z załadunkiem w Wenezueli w związku ze zwiększającą się obecnością wojsk amerykańskich na Karaibach.
Uwaga inwestorów skupiła się również na rozmowach pokojowych między Rosją a Ukrainą. Przywódcy Wielkiej Brytanii, Francji i Niemiec odbyli rozmowę telefoniczną z Trumpem, aby omówić najnowsze wysiłki Waszyngtonu zmierzające do osiągnięcia porozumienia, które określili mianem „krytycznego momentu” w tym procesie.
Źródło w ukraińskiej Służbie Bezpieczeństwa (SBU) poinformowało w czwartek agencję Reuters, że ukraińskie drony po raz pierwszy zaatakowały rosyjską platformę wiertniczą na Morzu Kaspijskim, wstrzymując wydobycie ropy i gazu w tym obiekcie.
Tymczasem Międzynarodowa Agencja Energetyczna w swoim comiesięcznym raporcie opublikowanym w czwartek podwyższyła prognozę wzrostu światowego popytu na ropę naftową w 2026 r. i obniżyła oczekiwania dotyczące wzrostu podaży, wskazując na nieznacznie mniejszą nadwyżkę w przyszłym roku.
W innych wydarzeniach Rezerwa Federalna – mocno podzielona – ponownie obniżyła swoją stopę procentową. Niższe stopy procentowe mogą obniżyć koszty kredytów dla konsumentów i wesprzeć wzrost gospodarczy, co z kolei może zwiększyć popyt na ropę.
Dolar znalazł w czwartek wsparcie w obliczu powszechnej awersji do ryzyka na rynkach globalnych, jednak nie udało mu się odrobić strat poniesionych w środę późnym wieczorem w stosunku do takich walut jak euro, jen i funt szterling, po tym jak Rezerwa Federalna opublikowała prognozy, które okazały się mniej jastrzębie, niż oczekiwali niektórzy inwestorzy.
Azjatyccy inwestorzy wycofali się z aktywów wysokiego ryzyka — w tym akcji i kryptowalut — po rozczarowujących wynikach amerykańskiej firmy zajmującej się przetwarzaniem w chmurze Oracle (ORCL.N), co ponownie rozbudziło obawy, że rosnące koszty infrastruktury sztucznej inteligencji mogą przekroczyć zdolność do generowania zysków.
Pomogło to spowolnić spadek wartości dolara, który początkowo znalazł się pod presją po wypowiedziach prezesa Rezerwy Federalnej Jerome’a Powella, które zaskoczyły inwestorów nastawionych na bardziej jastrzębi ton.
Mimo to fala wyprzedaży podyktowanej ryzykiem nieco osłabła w Europie. Euro notowano po 1,1704 dolara, utrzymując się na poziomie bliskim dwumiesięcznego maksimum po wzroście o 0,6% w środę. Funt szterling również utrzymał się na poziomie 1,13374 dolara po wzroście o 0,65% poprzedniego dnia.
Dolar osłabił się względem jena, tracąc 0,14 proc. do 155,8 jenów po spadku o 0,56 proc. w środę.
Fed obniżył w środę stopy procentowe o 25 punktów bazowych. Jednak, biorąc pod uwagę powszechne oczekiwania na ten ruch, reakcje rynku odzwierciedlały ton wytycznych i podziały w komitecie polityki pieniężnej.
Chris Turner, szef rynków globalnych w ING, powiedział, że inwestorzy przygotowywali się na „jastrzębią obniżkę”, jednak tylko dwóch członków sprzeciwiło się tej decyzji, a Fed utrzymał tylko jedną obniżkę stóp procentowych w swojej medianie prognoz na rok 2026.
Dodał, że Powell niechętnie podziela pogląd, że Fed jest już w „trybie pauzy”.
Przed spotkaniem inwestorzy zastanawiali się, czy otrzymają sygnał podobny do tego od prezesa Banku Rezerw Australii lub kluczowego decydenta Europejskiego Banku Centralnego. Obaj sugerowali, że następnym ruchem może być podwyżka stóp procentowych.
Presja na dolara również wzrosła po tym, jak inwestorzy zainwestowali w amerykańskie obligacje skarbowe. Fed ogłosił, że rozpocznie skup krótkoterminowych bonów skarbowych od 12 grudnia, aby pomóc w zarządzaniu płynnością rynku. Oczekuje się, że pierwsza runda obejmie bony skarbowe o wartości około 40 miliardów dolarów.
Presja na dolara australijskiego i kryptowaluty
Podczas gdy główne waluty nadal koncentrowały się na Fed, aktywa wrażliwe na ryzyko nadal podążały za spadkiem wartości akcji spółek technologicznych.
Bitcoin – często postrzegany jako barometr apetytu na ryzyko – na krótko spadł poniżej 90 000 dolarów, a następnie stracił 2,4%. Cena etheru spadła o ponad 4 procent do 3200 dolarów.
Gracy Li, prezes OKX w Singapurze, stwierdziła, że spadek wartości kryptowalut odzwierciedla trwającą od października redukcję zadłużenia. „Nawet przy bardziej akomodacyjnej polityce Fed, rynek nadal redukuje nadwyżkę dźwigni finansowej, więc reakcje na sygnały ekonomiczne są wolniejsze niż zwykle” – zauważyła.
Dodała, że obniżka stóp procentowych o 25 punktów bazowych została już uwzględniona w cenach, a szersza sytuacja gospodarcza i geopolityczna pozostaje niepewna, co ogranicza natychmiastowe wzrosty.
Dolar australijski również osłabił się wraz z wycofywaniem się z ryzyka, spadając o 0,5% do 0,6644 USD. Presja wzrosła po tym, jak dane pokazały, że zatrudnienie w Australii w listopadzie odnotowało największy spadek od dziewięciu miesięcy.
Kurs franka szwajcarskiego rośnie po decyzji SNB
Frank szwajcarski nieznacznie wzrósł po tym, jak Szwajcarski Bank Narodowy utrzymał stopę procentową na niezmienionym poziomie 0%. Bank poinformował, że niedawne porozumienie w sprawie obniżenia amerykańskich ceł na towary szwajcarskie poprawiło perspektywy gospodarcze, mimo że inflacja okazała się niższa od oczekiwań.
Ostatni kurs franka wynosił 0,7992 za dolara, po osiągnięciu najwyższego poziomu od prawie miesiąca, a wobec euro kurs wynosił 0,9348.